Wyobraź sobie, że jedną nogą stoisz nad przepaścią. I nic tego już nie zmieni.

Osoby z zaburzeniami borderline spotykają się z ogromnym niezrozumieniem społecznym. Zmagają się ze skrajnymi emocjami. Ich reakcje są intensywne. Szukają pomocy, ale często nie potrafią z niej skorzystać. Takie balansowanie na krawędzi jest bardzo niebezpieczne, dlatego też często dochodzi do aktów samookaleczania się, a nawet do samobójstwa. Nie zdajemy sobie sprawy, w jak trudnym świecie żyją takie osoby. Po książkę Moniki Kotlarek sięgnęłam niejako z polecenia. Gdy zobaczyłam ją pierwszy raz, byłam wstępnie zainteresowana, ale dopiero soczysta recenzja prosto z Czytelniczego Sadu przekonała mnie całkowicie. I nie żałuję. To bardzo ciekawa, wartościowa książka, która otwiera oczy na wiele ważnych aspektów ludzkiego życia.

Diagnoza i samopoznanie

Podstawą w przypadku każdego zaburzenia psychicznego jest odpowiednia diagnoza. W książce Moniki Kotlarek znajdują się podstawowe informacje na temat borderline, a także wyszczególnienie różnic między borderline a depresją i chorobą dwubiegunową. Właściwa diagnoza jest kluczowa, ponieważ jedynie w ten sposób można zaplanować odpowiednie leczenie. O ile w przypadku choroby dwubiegunowej pomocne okazują się farmaceutyki, o tyle, gdy chodzi o borderline, nie ma takiej cudownej pigułki. Najbardziej skuteczna okazuje się terapia, choć czasami lekarze i terapeuci stosują wsparcie w postaci środków farmakologicznych. Tego rodzaju zaburzeniom często towarzyszą stany lękowe i depresja. Mamy zatem pełen wachlarz problemów, które mogą uniemożliwiać spokojne funkcjonowanie, jeśli nic się z tym nie zrobi.

„A teraz pomyślmy o człowieku, takim jak my, który każdej sekundy każdego dnia żyje na takim właśnie pograniczu. W wiecznym wahaniu”.

Ćwiczenia i zmiana myślenia

Diagnoza i samopoznanie to pierwszy i niezwykle ważny krok do poprawy stylu życia. Jak wskazuje autorka książki, nawet osoby z borderline mogą tworzyć pełnowartościowe udane związki. Poświęca kilka rozdziałów na to, jak zachowywać się, gdy mamy obok osobę z borderline. Bardzo ważne jest tutaj stawianie granic, asertywność, a także posiadanie własnego życia. Wydaje się to dość trudne, ale jest jak najbardziej możliwe. Do osoby z borderline należy się zwracać krótkimi, prostymi komunikatami, by nie zostawiać pola do nadinterpretacji.

Relacje osób z zaburzeniami

Na koniec książki autorka przytacza odpowiedzi osób, które z tym zaburzeniem się borykają. I chociaż mają one charakter usystematyzowany, to przebija się przez nie ogromna rozpacz, obawy i często także bezradność. To, co się ciągle powtarza w poszczególnych wypowiedziach pacjentów, to potrzeba pomocy i brak umiejętności skorzystania z niej.

Po lekturze tej książki dochodzę do wniosku, że czasami zbyt szybko i powierzchownie oceniamy drugiego człowieka. Nie widzimy bagażu, który ze sobą nosi. Warto jednak otworzyć swoje oczy i wykazać się większą dozą empatii. A zachowanie przy tym asertywności wydaje się ogromną sztuką, którą warto ćwiczyć do perfekcji.

„A wystarczy jeden malutki akt dobroci. Bycie człowiekiem dla drugiego człowieka”.