Pieniądze, diamenty, niebezpieczeństwo. Czy można się wyrwać ze szponów kalabryjskiej mafii i zacząć normalne życie z ukochaną u boku?
Okazuje się, że nie jest to takie proste, ale może być całkiem… zabawne, zwłaszcza, gdy na drodze przystojnego Macieja staje roztrzepana Natalia. „Kolacja z Tiffany’m” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej od wydawnictwa BURDA KSIAŻKI to zabawna komedia romantyczna z wątkiem kryminalnym w tle. Nie brakuje tutaj zwrotów akcji, zawirowań fabularnych i dobrego humoru, co czyni z tej książki idealną pozycję do poczytania w wolny wieczór.
Nowa praca, nowa szansa
Natalia za nic w świecie nie chce wracać do swojej rodzinnej miejscowości. Rodzice chcą ją zeswatać, a ją ciągnie do wielkiego miasta i kariery. Po tym jak traci pracę menadżerki, odpoczywa chwilę w rodzinnych stronach i z powrotem rusza na podbój świata. Szybko, chociaż trochę przez pomyłkę, dostaje pracę w wielkiej korporacji. Między nią a szefem od razu iskrzy, ale obydwoje na początku nie chcą dopuścić do siebie tej myśli. Wkrótce jednak los postanowi zdecydować za nich i wszystko jeszcze bardziej się skomplikuje. Natalia nie wie, bowiem, że jej ukochany Maciej skrywa mroczne tajemnice i niekoniecznie jest tym, za kogo się podaje. On z kolei nie ma pojęcia, że to nieprzeciętna dziewczyna, która sporo już zrozumiała.
Diamenty i złodzieje
Mafia, kradzieże, piękne kamienie – to zdecydowanie atuty tej książki. Miło przenieść się do świata, który kipi bogactwem, a wszyscy są piękni i ze sporym majątkiem. Sam wątek romansowy też jest przyjemnie odrysowany, więc czytelnik może spędzić naprawdę miłe chwile w trakcie lektury. Przy okazji jest to też ciekawa lekcja akceptacji – czy jesteśmy w stanie tak zaakceptować drugą osobę, by przyjąć ją ze wszystkimi jej błędami, przeszłością, grzechami i niedoskonałością? Warto się nad tym zastanowić – a książkę pochłonęłam jednego dnia. Przyjemne to były chwile, więc mogę ją śmiało polecić wszystkim miłośnikom lekkiej i przyjemnej literatury.