Przeklęty obraz i egzystencja pełna melancholii. Oto Dorian Gray.

To było chyba w liceum. Przeglądałam biblioteczne półki i zaczytywałam się w klasyce. Dzisiaj z chęcią do nich wracam, zwłaszcza, że pojawiają się piękne wydania od wydawnictwa ZYSK. „Portret Doriana Graya” Oscara Wilde’a to książka, która przeniosła mnie w świat pięknego języka i tragicznej egzystencji jednocześnie. Jest coś tragicznego w tegorocznej jesieni. Jedynym ratunkiem jest ucieczka w drugie, książkowe życie. I to też czynię.

Prawa młodości

Każdy z nas chciałby zatrzymać młodość. Beztroska, wiara w to, że wszystko jest możliwe i żywiołowość – ech, te wspomnienia! W takim właśnie momencie poznajemy pewnego młodzieńca – Doriana Graya. Pozuje do portretu, który tworzy Basil – malarz dość nudny, ale perfekcyjny. Wkrótce młody arystokrata poznaje przyjaciela Basila – Henry’ego, który wciąga go w życie pełne uciech, zabawy i rozrywki. Dorian oczywiście szybko się zakochuje w pewnej artystce i równie szybko odkochuje. Później nieustannie zmienia zainteresowania, kompulsywnie gromadzi drogocenne rzeczy i wpada w coraz większą rozpacz.

„Kobiety to płeć dekoracyjna. Nie mają nic do powiedzenia, ale mówią to bardzo uroczo”.

Tragizm i śmierć

Pozornie może się wydawać, że jest to opowieść o miłości i szczęściu, poszukiwaniu własnej drogi. Ale Oscar Wilde zafundował czytelnikowi dużo mrocznych momentów. Jest niejasna śmierć byłej ukochanej Doriana, a później jeszcze sprawa Basila… Czyżby nasz piękny Dorian odkrywał swoją ciemną stronę? Widzimy jego stopniowy upadek, a wszystko przez… obraz, który sprawia, że nasz bohater wpada najpierw w melancholię, a potem już w psychozę. Prawdziwa uczta dla czytelnika.

„Czar przeszłości na tym właśnie polega, że jest ona przeszła”

Piękne wydanie

„Portret Doriana Graya” to klasyka literatury i książka, którą warto mieć w swojej biblioteczce. Polecam Wam nowe wydanie od wydawnictwa ZYSK. Gdy odkryjecie okładkę kryjącą się za obwolutą, zachwyci Was misternie wykonana oprawa. Piękny kolor jesiennych liści i melancholijna powieść na długie, chłodne wieczory przy lampce grzańca.

„Był czas, kiedy zatrułeś mnie pewną książką, i tego ci nie zapomnę, Harry”.