Zanurz się w swoich myślach, nawet w tych niecnych. Całkowicie odpuść kontrolę.
Powieść terapeutyczna Irvina D. Yaloma od wydawnictwa Czarna Owca to solidna dawka leczniczego balsamu na czytelnicze serce. I chociaż jest to powieść, to podzielona została na rozdziały, które mogą stanowić osobną całość, więc to, w jaki sposób będziemy poznawać książkę, zależy wyłącznie od nas. Ja, oczywiście, musiałam to zrobić po kolei, ale Wam polecam, nieco bardziej zaszaleć…
„Pierwszą zasadą rozmowy z pacjentem jest wypracować ciepłą atmosferę i zdobyć jego zaufanie”.
Przekraczanie granic
Już na początku poznajemy historię pewnego terapeuty, który zatraca się w relacji ze swoją pacjentką. Zaczyna się niewinnie – jest jego wyzwaniem, odrzuciła już wielu terapeutów, żaden nie spełniał jej wymagań. Trudne relacje z mężem, niedostępność emocjonalna, a przy tym wszystkim – piękna i interesująca kobieta, na którą nasz bohater spogląda nie tylko profesjonalnym okiem. Na początku jeszcze trzyma dystans, ale z czasem, ona coraz bardziej mu imponuje, zaskakuje – mimo jego wieku, widzi w nim atrakcyjnego mężczyznę. To nie może się dobrze skończyć. Nie ma happy endu, ale zakończenie tej opowieści jest naprawdę zaskakujące.
„Pamiętam głównie, że na początku szło nam lepiej, niż sobie wyobrażałem. Nie wiem dlaczego, ale Belle natychmiast mnie polubiła”.
Terapeuta też człowiek
Poprzez kolejne opowieści, traumy i problemy emocjonalne, przez które przechodzimy wraz z kolejnymi pacjentami zasiadającymi na kozetce, poznajmy nie tylko ich problemy, ale także robimy coś znacznie bardziej niebezpiecznego – wchodzimy w głąb umysłu psychoterapeutów. Okazuje się – że to także tylko ludzie! Wiem, że to dla niektórych osób może być potężny szok. Gdy zamykają się drzwi, między pacjentem a terapeutą dochodzi do bardzo intymnej sytuacji. Łatwo tutaj się pogubić, przekroczyć granice i wejść na bardzo niebezpieczny teren. Książka Yaloma jest intrygująca i ekscytująca. Czyta się ją z wypiekami na twarzy i wciąż ma się ochotę na więcej. Wciąga, niczym naprawdę dobra terapia – ale kosztuje znacznie mniej…