Sztuka niczym dziennik życia. Abakanowicz w roli głównej.

Magdalena Abakanowicz – wyjątkowa artystka, wyprzedzająca czasy i miejsce, w którym tworzyła. W latach 60. Polska mocno bolała, a możliwości twórcze były mocno ograniczone. W takich okolicznościach kształtowało się coś oryginalnego. Sztuka Magdaleny Abakanowicz nie mogła żyć w ukryciu. Obecnie znana jest w wielu różnych zakątkach świata. I mocno dyskutowana. Zagraniczni krytycy często zauważają w jej dziełach to, co w naszym kraju bywało przemilczane.

Obraz i słowo

Dla Magdaleny Abakanowicz słowo zawsze miało wielką siłę oddziaływania. Mówiła w siedmiu językach i ceniła sobie kulturę pisania listów, co mnie całkowicie urzekło. Album od wydawnictwa ZYSK w ciekawy sposób przedstawia jej sztukę, opatrzoną również interesującymi opowieściami, historią i interpretacjami, również tymi o charakterze feministycznym. Całość na wysokiej jakości kredowym papierze, cudownie pachnąca świeżą farbą drukarską. Minimalistyczny design w albumie stawia na pierwszym planie sztukę. A jest ona niezwykła. Pamiętam, gdy podziwiałam plecione formy przestrzenne Magdaleny Abakanowicz w Tate Modern. Budziły mój niepokój, ale jednocześnie zachwyt. Przerażały mnie elementy z końskiego włosia, ale podziwiałam misterne sploty.

„Moje ciało staje się brzydkie, gdy wyjmuję z siebie ten wyimaginowany przedmiot. Muszę się całkowicie skupić na uczuciu wydobycia tego z siebie. Bezwzględnie muszę być sama”.

Abakany

Przeglądając album, zachwycając się wysokiej jakości fotografiami i zatapiając w narrację, podróżujemy po drodze artystycznej Magdaleny Abakanowicz. Mamy wgląd w jej opinie, słowa, które zapisywała czy wypowiadała, ale także poznajemy krytyczne spojrzenie koneserów sztuki. Mnie najbardziej zainteresowały uwagi dotyczące samego procesu twórczego. Artystka porównuje to do wydobywania się z ciała pewnych tworów. W tym kontekście tworzenie przypomina narodzenie, nierozerwalnie związane z bólem. I trochę tak właśnie wyglądają jej słynne abakany. Co ciekawe – sama dyskusja nad nazwą, trwała niesamowicie długo.  Abakany – konstrukcje nawiązujące do wewnętrznej energii, interpretowane w kontekście biologicznym, przyrodniczym. Sama artystka przyznała, że natura nie stanowiła dla niej inspiracji, ale bardziej oznaczała konfrontację. Abakany to zatem produkty wyobraźni i efekt twórczej siły artystki, która tchnęła w nie energię.

„Z jednej strony emanowały brutalnością, z drugiej zaś potrzebą choćby chwilowej kontemplacji. Wyrażały bolesne dylematy i mnogości możliwości, które zazwyczaj przekraczają zwykłe ludzkie potrzeby”.

Magdalena Abakanowicz – album pełen artystycznych zachwytów. Polecam.