Otwiera czule swoje skrzydełka i zaprasza. Jest pełna gościnności. Dobrissimo.

Rzadko kiedy mamy okazję podejrzeć operę od kuchni. Wydaje się, że coś tak wzniosłego nie współgra z chaosem gotowania. A jednak. „Dobrissimo” to książka wyjątkowa, bo stworzona przez dwie niesamowite kobiety – Marzenę Rogalską i Aleksandrę Kurzak. Pobudza zmysły i rozwija wyobraźnię. Takiego spotkania z operą jeszcze nie było. A dania nią okraszone, smakują jeszcze lepiej.

Długie rozmowy przy dobrym jedzeniu

Już sam tytuł bardzo mnie zachęcił, a jako że ostatnio trudno mi się zanurzyć w fabule innej niż moje życie, śmiało sięgnęłam po „Dobrissimo”. Marzena Rogalska i Aleksandra Kurzak rozmawiają o początkach swojej znajomości, a potem o przyjaźni. Potrawy zdają się do tej relacji nawiązywać – są smaczne, proste, a czasami nieco bardziej skomplikowane. A do tego – kieliszek dobrego wina. Rozmowy o życiu i sztuce. O przeciwnościach losu, własnych barierach i obawach, a także o tym, jak widzą nas inni. Aleksandra Kurzak nie ucieka przed trudnymi tematami, opowiada również o swoich porażkach i niepowodzeniach. Bez krygowania się, mówi też o swoich sukcesach i osiągnięciach, które są przecież naprawdę imponujące.

„I jak ich obserwuję, to widzę, że wciąż mają w sobie coś na kształt nieustannego zachwytu pomieszanego z niedowierzaniem, że to naprawdę wydarzyło się w ich życiu, że to marzenie o uprawianiu tak pięknej sztuki mogło się spełnić i że oni odnaleźli się w tym śpiewie”.

Opera to tak naprawdę życie

Z tej książki bije taka ogromna radość życia i docenienie każdego doświadczenia, również tego negatywnego. To bycie tu i teraz. Oprócz tego bardzo ciekawie jest zajrzeć za scenę i podejrzeć operowe życie od kuchni. Aleksandra Kurzak cały czas w rozmowach podkreśla, że opera zawsze była mocno związana z jej życiem, była jej życiem. To coś tak naturalnego, że nie widać było granic. Dla mnie to podwójna przyjemność, bo kocham operę, a rozdział o „Carmen” zawsze będzie moim ulubionym. Polecam Wam tę smaczną lekturę!

„Carmen! Bo odkąd się pojawiłaś, odkąd rzuciłaś mi jedno spojrzenie, stałaś się treścią mojego życia”.