Michał Głowiński przedstawia sylwetki 58 wspaniałych humanistów.
Czy kiedykolwiek pomyślałabym, że sięgnę po teksty Michała Głowińskiego dobrowolnie? Na pewno nie na studiach, gdy to nazwisko śniło mi się po nocach. Wiało od niego grozą. Michał Głowiński wtedy zdecydowanie nie należał do moich ulubieńców. Teraz, po latach, gdy studia są już tylko miłym wspomnieniem, z błyskiem w oku spojrzałam na „Tęgie głowy” od wydawnictwa Wielka Litera. Opasły tom kryje w sobie mnóstwo ciekawostek, które tym razem czytałam z wypiekami na twarzy.
Książki jak wino
Niektóre książki docenia się po latach. Mam tak na przykład z twórczością Mickiewicza czy Kochanowskiego. Jeśli chodzi o polską humanistykę, to zdecydowanie podobnie jest w przypadku Michała Głowińskiego. To jeden z najbardziej znanych i cenionych polskich teoretyków, historyków i krytyków literatury. W jego pracach naukowych zaczytywało się kilka pokoleń humanistów. Do tych najbardziej znanych należą: „Style odbioru” czy „Nowomowa po polsku”. Oprócz tego jest też autorem prozy wspomnieniowej („Czarne sezony”, „Historia jednej topoli”).
Polscy humaniści
To niesamowite wrażenie móc trzymać w dłoniach panteon polskich humanistów. W książce Michała Głowińskiego znajdziemy takie postaci jak: Miron Białoszewski, Teresa Torańska, Stanisław Barańczak, Irena Sendlerowa, Roland Barthes czy Czesław Hernas. To losy naukowców naznaczone przez politykę i historię, to dramaty związane z ukrywaniem się, utratą bliskich czy awansem społecznym. Mamy zatem do czynienia nie tylko z przedstawieniem dorobku naukowego, ale także z przejmującymi historiami, w które warto się zagłębić.
„Zamilknięcie wybitnego uczonego, który w sposób zwracający uwagę zabłysnął w młodości, łączy się zazwyczaj z frustracjami”.
Nie tylko dla polonistów
W świecie, w którym brakuje refleksji i autorytetów, warto mieć w swojej biblioteczce „Tęgie głowy” Michała Głowińskiego. To zbiór niezwykle inspirujący, który należy poznać.
„Miałem świadomość, że jest to rozmowa pożegnalna”.