Czyli pierwszy rok w placówce…

Wiedziałam, że tak będzie. Wszyscy mnie na to przygotowywali, ale jednak i tak jestem zdziwiona częstotliwością chorób. Moje dziecko rozpoczęło chodzenie do żłobka i najdłużej udało nam się wytrzymać dwa tygodnie. Potem przyszło zapalenie ucha. Standardem są infekcje wirusowe – katar, kaszel, ból gardła, trzy dni gorączki. I gdy już się mała przyzwyczai do pobytu z dziećmi i panią, zaczynamy wszystko od nowa… W związku z tym sięgnęłam po kolejną książkę dotyczącą zdrowia dziecka – tym razem od wydawnictwa MUZA. Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska i jej książka „Jak zadbać o zdrowie swojego dziecka” to dobra pomoc dla każdego rodzica. Zobaczmy, co się w niej kryje.

Niemowlę i dziecko

Część książki dotyczy okresu niemowlęcego – to już mamy za sobą, ale gdybym miała w domu małe dzieciątko, to znów sięgnęłabym do fachowej literatury. Oczywiście zawsze uważam, że najlepszym źródłem jest lekarz, wizyta pediatryczna i zdrowy rozsądek. Mimo to książki niosą porcję wiedzy, po którą warto sięgnąć. Jest to bardziej pewne rozwiązanie niż artykuły internetowe czy fora. W rozdziałach dotyczących noworodka bardzo ciekawe są te dotyczące nietypowego zachowania i tego, co powinno nas niepokoić, a także rozdziały o dobrych nawykach, które warto kształtować już od pierwszych dniach życia. Tutaj też warto zajrzeć do rozdziału dotyczącego domowej apteczki. Długo zastanawiałam się, jak ją skompletować i wreszcie mogłam sprawdzić, czy mam wszystko, czego potrzeba. Przede wszystkim u nas niezbędny jest inhalator, katarek, sól fizjologiczna. Oprócz tego woda utleniona i plasterki, ale to bardziej na wszelki wypadek póki co. Jest też dział dotyczący najczęstszych nieświadomych błędów popełnianych przez rodziców – tutaj też warto zajrzeć.

Ja i moje dziecko

Wiek dziecięcy to część, która najbardziej mnie interesuje. Przerabialiśmy już przeziębienie i zapalenie ucha, oczywiście gorączkę, kaszel i zdarzyły się nawet wymioty – więc tak naprawdę interesuje mnie tutaj wszystko. Chociaż nie mieliśmy, na szczęście, problemów z układem moczowym, to i tak zapoznałam się z tym rozdziałem, by wiedzieć, jak się rozpoznaje takie problemy u małych dzieci. Dalej mamy także rozdziały dotyczące szczepień i pierwszej pomocy. Całość napisana jest prosto i konkretnie. Nie ma tutaj owijania w bawełnę i czarów. Autorka wprost mówi na przykład o braku udowodnionej skuteczności witaminy C czy czarnego bzu. I takich konkretów było mi trzeba. Moim zdaniem jest to kolejna ciekawa pozycja dla rodziców – takiej wiedzy nigdy za wiele.