O uczuciu, które zaślepia wszystko wokół. I jest… niebezpieczne…

Nicola Rayner i jej „Złudzenie” od wydawnictwa W.A.B. to pierwsza powieść, która towarzyszyła mi na początku lipca, gdy moje „wakacje” na dobre się rozpoczęły. Wreszcie mogłam odetchnąć od natłoku obowiązków i zamiast odespać noc – poczytać. Nie miałam wielkich oczekiwań co do tej książki, ale miło się zdziwiłam. Ten thriller psychologiczny kryje w sobie wiele warstw i bezwstydnie obnaża ludzkie słabości. A to jest zawsze bardzo interesujące.

Fran i jej obsesje

Grupa przyjaciół, szkoła w Chesterfield, okrutne dorastanie. Młodzi ludzie nie mają dla siebie nawzajem litości. Przyznają punkty najpiękniejszym dziewczynom, a te brzydkie traktują niegodziwie. Fran nigdy nie należała do tych urodziwych, ani szczególnie lotnych. Ktoś jednak zwrócił na nią uwagę. Charles to chłopak, a później mężczyzna, na którego punkcie całkowicie się zafiksowała. I chociaż do niczego poważnego między nimi nie doszło, potrafiła go śledzić, obserwować, wdychać zapach jego swetra i przyglądać się jego życiu. Również jako dorosła kobieta. Większość swojego dorosłego życia spędzała w księgarni, w której pracowała. I chociaż pojawił się zainteresowany nią mężczyzna, dla Fran liczył się tylko Charles. Jej obsesja przybiera w pewnym momentach bardzo niepokojące oblicze. Pewnego razu, gdy śledzi obiekt swoich uczuć, widzi śmierć Dickiego. Znajomy ze szkolnych lat, który boleśnie skrzywdził jej siostrę, ginie w metrze. Pozornie wydaje się, że to przypadek, ale Fran ma przeczucie, że zobaczył kogoś znajomego i został… popchnięty…

Media społecznościowe i ich siła

Życie nie rozpieszcza naszej poczciwej Fran. Nie tylko zmaga się ze swoją fiksacją, ale także rekompensuje sobie swoje nieszczęście objadaniem się. Jej matka nie żyje, a siostra jest gdzieś daleko. Fran nigdy nie zobaczyła też swojej siostrzenicy, Rose. Bardzo tęskni za swoją tajemniczą siostrą, z którą ma kontakt jedynie przez media społecznościowe. Ellie wrzuca pięknie skadrowane zdjęcia z kolejnych podróży. Ale coś się nie zgadza. Rose ma na sobie ogrodniczki nie w tym kolorze, w którym kupiła je Fran. Pojawia się pierwszy zgrzyt. Potem dochodzą kolejne. Jakim cudem Ellie, będąc w Paryżu, zostawiła odcisk buta w cukrze pudrze przed domem Fran? I dlaczego nigdy nie widziała córek Charlesa? Intryga zaciska się niczym dłonie na czyjejś szyi…

Emocje i zaduma

W mediach społecznościowych można wszystko. Ukryć się za fałszywą tożsamością, ukryć ją, a nawet udawać życie. Tutaj nie ma granic, ale są świetne okazje, by kogoś śledzić, poznać jego nawyki i przyzwyczajenia. Chętnie wszystko oznaczamy i pokazujemy swoją prywatność. To doskonała kopalnia wiedzy dla stalkerów i innych złoczyńców. I chociaż świetnie bawiłam się czytając książkę Nicoli Rayner, to zainspirowała mnie ona również do refleksji na temat tego, co dobrowolnie o sobie zdradzamy. I kogo udajemy.

„Czasami strach przypomina głód. Takie dziwne trzepoczące uczucie, które trudno nazwać. Pustka, potrzeba dodania sobie otuchy”.