Szczecińskie Wydawnictwo FORMA to wieloletnia tradycja i wyjątkowe, wartościowe publikacje, które w zalewie literatury popularnej pozwalają czytelnikowi na chwilę oddechu i zatopienia się w tekstach z wyższej półki. Tym bardziej cieszy mnie fakt, iż tak znamienite wydawnictwo podarowało mi swoje publikacje. Zaczynam od „Punk Ogito w podróży”, trochę sentymentalnie i trochę zadziornie…
Współczesny odmieniony?
Pan Cogito to postać, do której mam wyjątkową słabość. Jeden z pierwszych konkursów literackich, w których brałam udział dotyczył właśnie wierszy Herberta, więc chyba już zawsze będę je rzewnie wspominać. Punk Ogito przy pierwszym poznaniu mocno różni się od swojego pierwowzoru. Od razu kojarzy się z buntem, ruchem dynamiką. Ale to tylko pozory – podmiot liryczny w jednym z wierszy przyznaje, że może chciałby coś zrobić, ale tego nie zrobi. Podobnie jak bohater wierszy Herberta jest poddany biegowi czasu i wydarzeń. Nicyzm bezwolny elektron dryfuje poprzez życie, nie doświadczając skrajnych, intensywnych emocji. Czasami wydaje się, że przejmuje się naturą, światem, ludźmi, ale czy brzmi wystarczająco mocno, by przekonać czytelnika?
Ból istnienia?
W wierszu „Punk Ogito i bunt” poruszane są kwestie nieposłuszeństwa. Podmiot liryczny chciałby się buntować, ale jednocześnie też tego nie chce. Wyobraźmy sobie protesty na ulicach, krzyki, walki z policją – to zupełnie nie dla niego. Przyznaje, że nadal boli go szara rzeczywistość i nie stał się obojętny, ale nie ma wiary w to, że jest w stanie cokolwiek zmienić.
do buntu i do siebie punk Ogito
ma podejście ambiwalentne
chciałby częściej się buntować
ale mu się nie chce
Kolejny wiersz, który mnie poruszył to „Zaszywka”. Nasz bohater ma odwagę mieć jeszcze marzenia, choć może to jednak za dużo powiedziane – myśli o reaktywacji kapeli. Rzeczywistość okazuje się jednak znacznie bardziej przytłaczająca:
zamiast happy endu dowiedział się
że nie spełnia standardów
Czytając te wiersze, stykamy się z niezbyt optymistyczną oceną kondycji świata i człowieka wrzuconego w życie niczym małe ziarnko piasku. Ja jednak chcę wierzyć, że jest w tym jakiś sens – w byciu sobą, jak myśli sobie punk Ogito:
lepsze dziury w spodniach
niż w mózgu
kochanie
O AUTORZE
Kazimierz Kyrcz (ur. w 1970 r.) – prozaik, poeta, felietonista, okazjonalnie tłumacz. Mieszka w Krakowie. Publikował w większości czasopism fantastycznych. Tłumaczony na angielski, rosyjski, czeski i słowacki. Na podstawie opowiadania napisanego z Łukaszem Śmiglem, powstał film Head to Love wyreżyserowany przez Vana Kassabiana. Jego teksty znalazły się w licznych antologiach, m.in.: City 1 (FORMA 2009), City 2 (FORMA 2011), Halloween (2012), Dziedzictwo Manitou (2013), City 3 (FORMA 2016), 2017 (FORMA 2017), City 4 (FORMA 2018). Jest współautorem zbiorów opowiadań: Piknik w piekle (2004), Horrorarium (2006), Twarze szatana (2009), Chory, chorszy, trup (2011), Lek na lęk (2011) oraz powieści: Siedlisko (2009), Koszmar na miarę (2010), Efemeryda (2011), Wojna świrów (2014). Opublikował powieści: Podwójna pętla (2013), Dziewczyny, które miał na myśli (2017) i tom opowiadań Femme fatale (FORMA 2015).