Malcolm powraca. Tym razem rozkłada na łopatki polską edukację. I nie tylko.

Zaczyna się niewinnie, od chęci ukończenia studiów. Niestety fobia społeczna i stany lękowe sprawiają, że nasz bohater wplątuje się w kolejne intrygi, które mają iście polski, zaściankowy charakter. Jeśli chcecie się pośmiać z tej słodko-gorzkiej opowieści, to zachęcam!

Jest 30 grudnia 2020 roku. Dzień, w którym skończyłam czytać Malcolma XD, choć książkę otworzyłam dopiero wczoraj. Wszędzie relacje, podsumowania, a nawet fajerwerki. Myślałam, że już z tego wszystkiego przegapiłam sylwestra. Ale jednak nie, to przecież dopiero jutro… Gdy myślę o tym roku, to mam przed oczami mnóstwo negatywnych, mrocznych obrazów, dlatego cieszę się, że to właśnie „Edukacja” towarzyszyła mi w ostatnich dniach roku epidemii, strachu i absurdu. Przynajmniej mogłam się z tego wszystkiego pośmiać. I rzeczywiście, Malcolm ma rację, gdy przypomnimy sobie scenę z wróżką, nic już nie jest takie samo. Człowiek może złapać naprawdę ogromny dystans.

Stare baby i dziady cmentarne

Przekrój polskiego społeczeństwa ukazanego w opowieściach Malcolma jest niesamowity. Narracja prowadzona w stylu „Forresta Gumpa” czy „Świata według Garpa”. Malcolm przecież tak naprawdę nic nie robi, jest niepozorny, niemalże niewidzialny, a mimo to wplątuje się w różne nieprzyjemne, aczkolwiek bardzo zabawne sytuacje. Gdy ma atak paniki, „stare baby” nasyłają na niego karetkę i zostaje już dorobiona teoria, że na pewno brał dopalacze. Potem, gdy chce jedynie skończyć studia, ląduje przy przekrętach z nieruchomościami, a w końcu na cmentarzu, gdzie „dziady cmentarne” śpiewają swoją pieśń, mającą na celu wysępienie 20 złotych… a to tylko fragment jego przygód. Przygotujecie się, będzie absurdalnie, ale jakże swojsko i prawdziwie. Oto Polska właśnie!

Humor, humor, humor

Jak zabawna jest ta książka? Oceniam ją najwyżej w mojej skali, co oznacza, że prawie obudziłam moje śpiące dziecko, gdy parsknęłam śmiechem. Z natury jestem pesymistką i mało co doprowadza mnie do śmiechu, ale tej książce się to udało. Uwielbiam tego typu narrację, gorzki humor i pokazywanie nam krzywego zwierciadła. Polecam się w nim przejrzeć w NOWYM ROKU!