Pauliny Świst nie trzeba przedstawiać. Znana jest z ciętego języka i ostro zarysowanej fabuły. Tym razem zaprasza nas do udziały w „Przekręcie”.
„Przekręt” to kolejna część trylogii, która zaczęła się od „Karuzeli”, zahaczyła o „Sitwę”, by zwieńczyć dzieło ostrym przyspieszeniem. W tej części mamy równie ciekawe zwroty akcji, cięty język i sporą dawkę humoru – a więc Paulina Świst w najlepszej formie.
Pola i Bartek
Tym razem pierwsze skrzypce grają Pola i Bartek. Policjantka i prokurator – wybuchowa para. Łączy ich burzliwa przeszłość i związek, który wyglądał w dość skomplikowany sposób. Nagle spotykają się przy „przekręcie” i muszą współpracować. Nie jest to łatwe, zwłaszcza, gdy oprócz nienawiści para zdecydowanie czuje do siebie coś więcej. Jak zawsze u Pauliny Świst, mamy do czynienia z erotyką dość mocno wyeksponowaną. Przygotujcie się na pikantne sceny i… odrobinę romantyzmu, ale oczywiście nie ma mowy o żadnej lukrowanej wersji. Nie brakuje tu wulgaryzmów, ciętych ripost, wybuchów gniewu i przemocy. Akcja z każdą stroną książki nabiera tempa. Tu nie ma chwili na zaczerpnięcie oddechu.
Gruby przekręt
Transport złota, przekręty z nieruchomościami i ziemią – to tylko wierzchołek góry lodowej. Okazuje się, że nasi bohaterowie muszą zgłębić mroczne sekrety, by odkryć groźnego przestępcę, który przy okazji wyróżnia się ogromną brutalnością. Trafiają na ślad sekty, do której należy słynna Madzia. „Orzeł” ma z kolei dla nich cenne informacje, ale czy rzeczywiście zdecyduje się współpracować? Lilka, Grosicki, Pola i Bartek – nasi ulubieńcy znowu zakasają rękawy, by rozwiązać sprawę. Pola pod przykrywką niewiniątka dostaje się w sam środek niebezpiecznej gry. Czy Bartek będzie w stanie trzymać nerwy na wodzy?
Rozrywka i humor
Jak zawsze u Pauliny Świst mamy potężną wybuchową mieszankę humoru, rozrywki, ale i ukazanie ciemnych zakamarków najbardziej szokujących przekrętów. Często słyszę, że osoby pracujące w branży mówią, że tak właśnie jest. I chociaż książkę czyta się łatwo i przyjemnie, podążając tropem kolejnej afery, to przeraża fakt, że to może być prawda.