Skoro przeczytałam „Szeptuchę”, to już doczytam tę historię do końca. Trafiła w moje ręce, ale nie na półkę.
Zawsze to święto mnie ciekawiło. Uwielbiam wianki. Miałam nawet jeden zamiast welonu ślubnego. Noc Kupały i puszczanie wianków na wodę ma w sobie coś magicznego. Z chęcią wzięłabym udział w takich niezwykłych, tajemniczych obchodach.
Ta naiwna Gosława
Gosława – bohaterka opowieści nie była jednak tak pozytywnie nastawiona do tego dnia. Wplątała się w dziwne układy z bogami. Każdemu z nich obiecała kwiat paproci, który miała odnaleźć tej nocy. Obiecała go również swojemu ukochanemu Mieszkowi. Sama nie wiedziała, co ostatecznie zrobi.
Mieszko i jego Ote
Ale zanim Noc Kupały nadeszła, Gosia musiała zmierzyć się z kolejnymi przygodami i o mało co nie straciła życia. Spotkała Ote – dawną ukochaną Mieszka. Jej ogniste włosy idealnie odzwierciedlały charakter. Miała tylko jeden cel – zabić Gosię. Bohaterka odkryła, że po śmierci zostanie strzygą. Wizja bycia potworem po wsze czasy nie napawała jej optymizmem. Mieszko zniknął. Gosia poznała kolejnego boga, a właściwie boginkę – Mokosz. Z nią też zawarła układ.
Wreszcie dochodzi do ostatecznego (chyba?) starcia z Ote. Jakby tego było mało, Gosia wchodzi w układ z kolejnym bogiem. Ten składa na jej szyi ognisty pocałunek. W zamian za uratowanie życia, odda mu kiedyś pewną przysługę. Mieszko jest zły, gdy się o tym dowiaduje.
Co będzie z kwiatem paproci?
Gosia odnajduje kwiat paproci. Decyduje, że odda go Mieszkowi. Przygotowują drogocenny napar. Rana w jej brzuchu cały czas się sączy. Grozi jej śmierć. Wymusza na kochanym obietnicę, by zabił ją, gdy stanie się strzygą. Mieszko chce, by to ona wypiła napar. Kto wreszcie się napije? Jakie to będzie mieć konsekwencje? Nie zepsuję zakończenia, przeczytajcie 😉
„Niektóre silne baby, zwłaszcza te urodzone w czerwcu, mogą mieć ten dar. Najczęściej przejawia się pod postacią proroczych snów”.
Katarzyna Berenika Miszczuk
„Noc Kupały”
Wydawnictwo WAB