I nie mogą się obronić.

Marcel Moss powraca z serią kryminalną, w której pierwsze skrzypce gra biuro detektywistyczne prowadzone przez dwoje poharatanych życiem ludzi. Ignacy Sznyder i Sandra Milton znów są na tropie. Ta sprawa wystawi ich jednak na wielką próbę, ponieważ dotyczyć będzie 6-letniego dziecka. Wydawnictwo Filia znów przeciągnie nas na mroczną stronę. Z chęcią dałam się porwać, choć momentami było to przerażające doznanie.

Tajemnicze zaginięcie

W Zielonej Górze dochodzi do zaginięcia sześcioletniej Emilki. Całość wygląda bardzo podejrzanie. Okno otwarte, ale brak śladów włamania. Pierwszą podejrzaną osobą staje się naturalnie opiekunka, która była tuż obok, ale rzekomo niczego nie słyszała. Ta poczciwa kobieta wydaje się skrywać wiele tajemnic. W tle rozgrywa się afera pedofilska. Sergiusz Cieciora, który nagabywał dzieci, wychodzi na wolność i znów widać go w miejscach publicznych, a nawet onanizującego się przy placu zabaw. Społeczność znów jest mocno zaniepokojona. Czy zdecydują się samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość?

„Dlaczego nie mierzyła w serce lub prosto na muszce. Dlaczego nie mierzyła w serce lub prosto w ten zakuty łeb?”.

Sandra i Igi

Agencja detektywistyczna „Echo” na prośbę zdesperowanych rodziców zaczyna zajmować się tą sprawą. Okazuje się, że na jaw wychodzi mnóstwo tajemnic, każdy jest podejrzany. Z każdą godziną maleją też szanse na odnalezienie dziewczynki całej i zdrowej. W końcu nasi detektywi docierają do szokujących informacji na temat tzw. zwyrola z Zielonej Góry, czy ma on coś wspólnego z prowadzonym przez nich śledztwem? I jak poukładać te wszystkie puzzle w jedną całość?

„Zamykał mnie w domu i stopniowo izolował od rodziny i przyjaciół. Robił wszystko, bym poczuła, że mam tylko jego”.

Prywatne życie detektywów

Nie jest łatwo skupić się na pracy, gdy w życiu prywatnym tak wiele się dzieje. Sandra Milton wciąż żyje problemami ze swoją ukrywającą się siostrą. W rozdziałach dotyczących Leny mamy do czynienia z bardzo przerażającymi obrazami. Ukrywa się wraz z Tamarą, pomaga im Ziemek, który pomógł jej uciec od okrutnego Skorpiona. Niestety chłopak nie wytrzymuje ogromnej presji i stresu i wkrótce sam może stać się dla Leny ogromnym niebezpieczeństwem. Okazuje się, że wkrótce także na Igiego czeka pewna „niespodzianka” – życie jednak potrafi zaskakiwać, nawet to na kartach książki. Polecam nowego Mossa – zaczytacie się bez pamięci!