Zawsze marzyła o wolności. I nieustannie ktoś jej ją odbierał. Ale Iris umie pokazać swoją niesamowitą siłę.
„Fabryka lalek” to urzekająca opowieść o miłości, walce o wolność i niezależność, opleciona artystyczną otoczką. Książka Elizabeth Macneal od wydawnictwa W.A.B. zabiera czytelnika do czasów dorożek, Bractwa Prarafaelitów i Wielkiej Wystawy. Z przyjemnością zanurzyłam się w ten klimatyczny świat. I chociaż momentami było dość przerażająco, nie chciałam z niego wychodzić.
Iris i Rose
Siostry bliźniaczki pracujące w osobliwej fabryce lalek. Nie jest to praca marzeń, wiele w niej niedogodności, ale jest uczciwa. Rose – niegdyś piękna i zakochana, teraz oszpecona przez ospę, samotna i nieszczęśliwa. Iris – maluje lalkom usta i oczy, marząc o tym, by stać się prawdziwą malarką. Wkrótce ma na to szansę. Niezbyt stosowną, ale jakże kuszącą propozycję składa jej malarz należący do Bractwa Prarafaelitów – Louis.
Iris i Louis
Louis chce, by Iris była jego modelką, co oznacza pracę niemalże na takim samym poziomie jak prostytutka. Początkowo kobieta nie chce się zgodzić, ale perspektywa lepszego zarobku jest bardzo kusząca. Zaczyna stawiać swoje warunki – Louis ma uczyć ją malować. I tak to wszystko się zaczyna. Malarz i jego modelka. Artystyczne życie, wizyty innych artystów, przygotowania do Wielkiej Wystawy i pierwsze próby malarskie Iris. Jest wolna, szczęśliwa, choć samotna – rodzice i siostra nie akceptują jej wyboru, to dla nich wielka hańba.
„On tylko zrywa kwiat z drzewa; płatki osypują się na wietrze jak zwiędłe konfetti”.
Iris i Silas
Nie tylko Louis obdarza Iris atencją. Gdzieś tam zawsze czai się Silas. Chociaż ona nie ma o tym pojęcia, mężczyzna już stworzył swoją niesamowitą wizję na jej temat. Śledzi ją, wysyła zaproszenia, chce, by odwiedziła jego sklep, wreszcie – boleśnie ściska jej łokieć. A to dopiero początek jego obsesji.
„Może zrobić wszystko, absolutnie wszystko, co zechce, więc biegnie do swojego pokoju, a potem wraca do sklepu z energią i bezmyślną radością szaleńca”.
Wolność, siła, niezależność
Wiedziałam, że musi stać się coś złego, w końcu zawsze cena wolności jest ogromna. Iris na każdym kroku musi walczyć o siebie i swoją niezależność. Tkwi w niej ogromna siła, więc miałam nadzieję, że i tym razem jej się uda. Powieść czyta się bardzo przyjemnie, ma niesamowity klimat (a ja uwielbiam dorożki!) – pozornie pokazuje normalne życie, ale gdzieś w tle zawsze czai się wielkie niebezpieczeństwo. To nie tylko wciągający thriller, ale także historia o silnej kobiecie, która na przekór wszystkiemu, potrafi o siebie zawalczyć. I nic jej nie powstrzyma.