Silna. Niezależna. Felicja.
Wiele razy upadała i traciła wszystko. Zaczynała wszystko od nowa. Nie rozpaczała nad utraconą miłością, ale szła dalej. Felicja – bo o niej jest wciągająca saga autorstwa Charlotte Link, nawet w jesieni swojego życia potrafi mocno zadziwić. Poznajcie jej niesamowitą historię, w którą możemy się zagłębić dzięki wydawnictwu ZNAK HORYZONT.
„Minęło prawie czterdzieści lat od chwili, gdy widzieli się po raz ostatni, a mimo to rozpoznali się od razu”.
Schyłek życia
W trzeciej części sagi Felicja jest już starszą panią, ale nie mniej dostojną. Gdy włoży elegancki kostium i perły, nadal wygląda zjawiskowo. I chociaż dobiega już dziewięćdziesięciu lat, nadal jej serce potrafi mocniej zabić. Wiele się zmieniło, straciła swój ukochany Lullin, o mało co – nie straciła też swojej firmy. Pokazywała różne twarze – kobiety bezwzględnej, chłodnej i wyrafinowanej, ale także zakochanej, cierpiącej i bezbronnej. Nie można jej jednak odmówić tego, że zawsze potrafiła wstać i pójść dalej, a życie ani trochę jej nie oszczędzało. Teraz Felicja czuje już zbliżający się koniec i rozlicza się ze swoją przeszłością. Może wreszcie znajdzie spokój i swoje miejsce?
„Nie masz pojęcia, jakie to cudowne nie jadać śniadań samemu”.
Maksym – Felicja – Alex
Maksym nie dzielił z nią życia, a gdy wreszcie zrozumiała, jak bardzo kocha Alexa, ten stracił życie. Los bywa jednak bardzo przewrotny. W tej części nie zabraknie porywów serca i spotkania z Maksymem Marakowem. Niestety, są to ostatnie spotkania, ostatnie słowa i ostatnie gesty. Ale jest przy nim. I on wreszcie to docenia. Niezwykle wzruszające są te wspólne sceny, jakby chłód jej serca nagle topniał. Kochała ich obu, ale zupełnie inaczej. I właśnie tak miało być.
„- Masz rację – powiedziała. Było dobrze. I nie mogło być inaczej”.
Nowe pokolenie, nowa szansa
Felicja odchodząc, zostawia swój majątek i całą swoją spuściznę wnuczce. Alex jednak musi się uporać ze swoimi problemami i uporządkować swoje uczucia. Zajmuje jej to trochę czasu, mocno się miota, ale wreszcie odnajduje swoją drogę. Los równie mocno ją doświadcza i dziewczyna wreszcie dojrzewa i zyskuje siłę, dzięki której, tak jak jej babka, jest w stanie podnieść się z upadku i iść dumnie naprzód. Całość sagi kończy się w Lullinie, ale więcej Wam nie zdradzę, zachęcam za to do odbycia tej wspaniałej podróży przez epoki, smutne i tragiczne wydarzenia, ale także po chwilach przepełnionych radością i miłością. Doprawdy cudownie czytało się o Felicji i jej rodzinie, to historia niebanalna, pisana mistrzowskim piórem Charlotte Link. Tej lektury nie będziecie żałować. Chyba jedynie tego, że tak szybko dobiegła końca…
„Ucisk niewypłakanych łez, łez współczucia i żalu, że miłość może zgubić się gdzieś w tak banalny sposób jak skarpetki czy ołówek”.