„Przewodnik po fotografii współczesnej” Jackie Higgins powinien przeczytać każdy.

Każdy, kto w swoich dłoniach miewa aparat fotograficzny.

Nawet zawodowcy, którzy sądzą, że o fotografii wiedzą już wszystko. Ta książka zmienia poglądy, pobudza wyobraźnię i na nowo rozkochuje w sztuce związanej z obrazem.

Fotografie, które zmieniły świat

Gdybyście jedno z tych zdjęć umieścili na fotograficznym forum, nie przestalibyście czytać negatywnych komentarzy. Hejterzy znaleźliby tysiące powodów do negatywnych opinii. I rzeczywiście, na pierwszy rzut oka zdjęcia opublikowane przez Jackie Higgins w „Przewodniku po fotografii współczesnej” nie robią wrażenia. Tymczasem prace, jakie robi Francesca Woodman, Vik Muniz, czy William Eggelston zmieniały świat fotografii. Z pozoru zwykłe, banalne, z wieloma błędami (jak chociażby bez zachowania klasycznego trójpodziału w kadrze) nie tylko inspirują, ale są wręcz dumą wielu galerii sztuki. A gdybyście jedną z tych prac chcieli kupić, musielibyście wydać dziesiątki tysięcy dolarów… jeśli nawet nie setki.

Technika czy artyzm?

Ileż to negatywnych komentarzy i krytyki pojawia się pod pracami młodych artystów publikujących w internecie. I jak to w życiu bywa, najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy o fotografii jako sztuce, wiedzą niewiele. Czy artystyczne zdjęcie musi być czarno-białe i nieostre? I czy ta ostrość w ogóle jest najważniejsza w fotografii? Każdy, kto interesuję się tą dziedzina sztuki, powinien sięgnąć po tę książkę, to doskonały podręcznik prowadzący do zrozumienia fotografii i artystów. Książka, która wywraca do górny nogami postrzeganie sztuki i staje się inspiracją do rzeczy wielkich, inspiracją do tego, by chwycić za aparat i fotografować wbrew powszechnie panującej modzie. Nawet wtedy, gdy wokół pojawiać się będą słowa krytyki.

Pozycja obowiązkowa

Tę pozycję polecam każdemu. Nie tylko tym, którzy zaczynają swoją przygodę z fotografią. To również książka, która powinna się stać lekturą obowiązkowa dla każdego zawodowego fotografa i krytyka sztuki. Jackie Higgins pokazuje, że sztuka jest zadziwiająca i niekonwencjonalna. I że często opiera się krytyce, a najbardziej zacne dzieła często są niezrozumiałe.