Dokładnie tak mogłabym również o sobie powiedzieć.
„Wydawało mi się, że go kocham, ale chyba tylko się na niego uparłam – przyznałam szczerze”.
Zaczęłam czytać jej książkę i… skończyłam. Paulina Świst zdecydowanie należy do moich ulubionych polskich pisarek. Nie zdzierżę romansideł, ale jej cięty język jak najbardziej mi pasuje. Do tego odwołania do Sokoła… Czegóż chcieć więcej? Kolejna jakże wyczekiwana książka – Panie i Panowie – przed Wami – „Fuck up” od wydawnictwa MUZA – AKURAT.
„Ładowałem sobie nią akumulatory. Chłonąłem ten zapał i moc, ani przez chwilę nie myśląc o tym, jak zajebiste mam szczęście, że to dostaję. I z charakterystyczną dla siebie głupotą… ani trochę tego nie doceniałem. Oczywiście dopóki mi tego nie zabrakło…”.
Oliwka i jej demony
Zaczynamy dość dramatycznie, bo od SOR-u. I chociaż jedna z głównym bohaterek bardzo chciałaby nas przekonać, że jest inaczej, że zahaczyła o okap… To wiadomo, że ktoś jej przyłożył trzy proste i doskonale wiedział, jak to robić. Potem jest już tylko gorzej. Na oddziale ratunkowym pojawia się jej były, do którego nie pała zbyt pozytywnym uczuciem. Wszystko, dlatego że uciekł na urlop z modelką, gdy Oliwka wyznała mu miłość. Sytuacja staje się dość mocno napięta, zwłaszcza, że chemia między nimi całkiem nie zniknęła. To wszystko komplikuje fakt, że nasz piękny ratownik, umięśniony komandos, nie znalazł się tu przypadkiem…
„Kończyłaś za mnie zdania. Rozumiałaś mnie jak nikt inny. Co nie znaczyło, że nie widziałaś moich wad… Widziałaś je wszystkie, bo niczego przed Tobą nie ukrywałem, a i tak mnie lubiłaś. Takim, jakim jestem, czyli popierdolonym – stwierdziłem samokrytycznie”.
Spotkanie chłopaków z miasta
Kseonon, Wolf, Ragnar – czy nie dla nich czytamy te książki? Marzy nam się taki prawdziwy samiec alfa, który jednocześnie będzie miał wrażliwą duszę. Chyba śnisz. Chyba Ty. Ty Ty Ty Ty też. I te kobiety. Piękne i inteligentne. Chodzą na szpilkach, jakby się na nich urodziły, epatują swoją namiętnością. Trudno się oprzeć, prawda? Językowi książki również. Zdania ostre jak brzytwa, akcja szybka jak cios w MMA rozkładający przeciwnika na łopatki. Nie będziecie się nudzić. Intryga też dość mocno zapętlona, więc jest nad czym główkować. Nie tylko nad tym, czy Oliwka włożyła dziś majtki.
Czy to miłość, czy bzykanie?
Odwieczne pytanie. Przemek mówi jej wprost, że nie nadaje się do związków. Ona to wie. Jej celem jest znalezienie prawdziwej miłości. Choć jest poturbowania wewnętrznie, a siniaki na jej twarzy zmieniają kolory, wciąż w to wierzy. W miłość. Jak to będzie? Who knows. W końcu mamy do czynienia z królową fuck up-ów!
„Dziś będzie delikatnie i waniliowo – powiedziałem, zakładając jej kosmyk włosów za ucho”.