Wołodymyr Zełenski – przywódca, który natchnął swój naród do walki.

Świat przywykł już do wojny w Ukrainie. Gwiazdy fotografują się na czerwonym dywanie, piłkarze grają w świetle reflektorów. Życie toczy się dalej. W Polsce szaleje inflacja, cały świat odczuwa poważny kryzys – pokłosie wojny, w której cieniu wiedziemy swoje codzienne szare życie. Ale gdybyśmy choć na chwilę odwrócili głowy od swoich własnych spraw, zobaczylibyśmy śmierć. Mordowanie kobiet i dzieci, bombardowanie obiektów cywilnych. Ucieczki z jednym plecakiem, rodzinne rozstania – dramatyczne historie, które dzieją się każdego dnia.

Silny przywódca

Pamiętam te wybory, z których wszyscy się śmiali. Jak to? Aktor? Komediant? On ma przewodzić Ukrainie? W książce „Zełenski. Poza scenariuszem” Serhija Rudenki możemy poznać prezydenta Ukrainy w nieco innej odsłonie. Kroczymy za nim i widzimy poszczególne potknięcia i błędy. Powszechna korupcja i droga do władzy. Początkowo możemy go nawet nie polubić. Nie jest to człowiek wolny od wad, a w tak trudnej rzeczywistości, każdy miałby problemy z podejmowaniem słusznych decyzji. Gdy dochodzi do władzy, Zełenski całkowicie przeorganizowuje rząd, obsadzając stanowiska ludźmi bez doświadczenia. Czytanie o tych początkach jest bardzo ciekawe i pokazuje nam, jaką drogę przeszedł przywódca, którym dzisiaj wszyscy się zachwycamy.

Niebanalna droga

Jednego nie da się powiedzieć o biografii Zełenskiego – że jest nudna i banalna. Jego życie wykracza poza wszelkie scenariusze, a w momencie największej próby, pokazał, jak wielką ma w sobie siłę. Serhij Rudenko to ukraiński dziennikarz, który wykonał ogromną pracę, by stworzyć portret niezwykłego człowieka, który z pewnością zapisze się na kartach historii naszego świata. Ostatnie rozdziały książki, Serhij Rudenko napisał, gdy zaczęły się bombardowania. Kończył ją w schronie, gdy Ukraina zaczęła płonąć. Koniecznie przeczytajcie.

„Ale duch Ukraińców pozostaje niezłomny, z Zełenskim na czele pokazują swoją determinację, by być narodem wolnym i niepodległym”.