Pełna ciepła książka Johna Greena towarzyszyła mi w mgliste dni. Chodźcie ze mną poszukać Alaski – na taką wyprawę warto się wybrać.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Bukowy Las, mogłam zagłębić się w historię Milesa i Alaski. Nie oglądałam serialu, więc historia była dla mnie całkiem nowa. Świeża jak wiosna, jak powiew młodości.
Klucha jest spoko
Miles, czyli Klucha, to młody człowiek, który właśnie stoi na progu samodzielności. Wyfruwa z rodzinnego gniazda i zaczyna naukę w Culver Creek, wyrusza na poszukiwanie Wielkiego Być Może. Jest trochę odludkiem, ma specyficzne hobby – lubi czytać biografie i zapamiętuje ostatnie słowa znanych osób. W szkole zaprzyjaźnia się ze swoim współlokatorem – Pułkownikiem, Takumim, Larą i z piękną Alaską. Dziewczyna jest intrygująca, ma hipnotyzujące zielone oczy i nigdy nie wiadomo, czego można się po niej spodziewać.
„Więc wróciłem do swojego pokoju i padłem na dolne łóżko, myśląc, że gdyby ludzie byli deszczem, to ja byłbym mżawką, a ona huraganową ulewą”.
Zabawa, beztroska i dramat
Chodzą wspólnie na bardzo interesujące zajęcia o religiach świata, szukają odpowiedzi na pytania, które stawiali sobie najznamienitsi filozofowie. Ale nie tylko nauką młody człowiek żyje – są też „numery”. Mniej i bardziej spektakularne psikusy sprawiane zarówno innym kolegom/koleżankom, jak i nabieranie nauczycieli. Palenie zabronionych papierosów i picie zakazanego alkoholu. Alaska zawsze ma na tę okoliczność zakopaną butelkę wina truskawkowego. Zew przygody i beztroska. Cudowne młodzieńcze lata. Za tym wszystkim kryją się jednak wielkie dramaty. Jak to powiedziała Alaska „ja palę, by umrzeć”. Z jakimi demonami mierzy się tak młoda dziewczyna? Dlaczego jest nieszczęśliwa? I czy musiało dojść do tragedii? Koniecznie musicie przeczytać i się nad tym zastanowić. Miles roztrząsa sytuację na milion różnych sposobów.
„(…) ciepłe różowe wino sączone prosto z butelki, z serem i krakersami, okazało się doskonałym obiadem”.
„Ale cierpienie istnieje zawsze, Klucha. Zadania domowe albo malaria, albo związek z chłopakiem, który mieszka daleko, kiedy obok ciebie leży inny przystojny chłopak. Cierpienie jest uniwersalne. To jedno, o co martwią się buddyści, chrześcijanie, muzułmanie”.
Na progu dorosłości
„Szukając Alaski” to książka o dojrzewaniu, życiu i śmierci, o ważnych pytaniach, na które każdy sam musi sobie odpowiedzieć. Beztrosce zawsze towarzyszy jakaś tragedia. Życie jest słodko-gorzkie i trzeba sobie jakoś z tym poradzić. Książka doskonała jako lektura zarówno dla nastolatków, jak i dla dorosłych.
„Stałem na środku pokoju z zamkniętymi oczami, wdychając powoli przez nos zapach wanilii i jesiennej trawy, ale z każdym oddechem zapach tracił wyrazistość, w miarę jak się do niego przyzwyczajałem, i wkrótce Alaska znowu odeszła”.