Żyją pod jednym dachem i każdego dnia się okłamują. Ktoś ich obserwuje. Ktoś jest obok. I wykorzysta każdą rysę, jaka pojawi się w tym małżeństwie.

„Strach, który powraca” Magdy Stachuli to kolejna część książki „Idealna”. Cykl ukazuje się nakładem wydawnictwa Znak LiteraNova. Strach można czytać jako kontynuację losów Anity i Adama, ale także jako osobną książkę – nie pogubimy się. Niemniej jednak warto zapoznać się szerzej z twórczością tej pisarki, bo zdecydowanie potrafi wciągnąć czytelnika w wir wydarzeń.

Perfekcyjna Anita

Z zewnątrz wydaje się ideałem. Ma piękny dom, pracującego męża i śliczną córeczkę, na którą bardzo długo czekała. Mieszka za miastem, może wyjść do cudownego ogrodu i cieszyć się przyrodą. Czasami odwiedza Kraków, robi zakupy w galerii handlowej, z półki bierze Chanel no 5. Idealny wygląd, idealna rodzina. Ale Anita wcale nie jest szczęśliwa. Ani w swoim domu, ani w swojej rodzinie. Oprócz tego, że nie układa jej się z mężem, ktoś ją śledzi. Wkrótce dostaje tajemniczą przesyłkę i ma pewność – znalazła się w niebezpieczeństwie.

„Czuję się okropnie samotna w tym wielkim domu za miastem. Jest we mnie tyle rozczarowania i smutku, że najchętniej upiłabym się i zapomniała o całym świecie. Ale za godzinę muszę jechać do przedszkola”.

Okrutny Adam

Nie mogłam go polubić. Zdradza żonę – nie raz, ale gdy tylko nadarzy się okazja. Nie zajmuje się dzieckiem, nie trzyma wspólnego frontu w małżeństwie. Ucieka w pracę. Nie zna swojej żony, nie wie nawet, jakie ubrania nosi. Straszny dupek. Ale czytelnik poznaje też jego perspektywę. I trzeba się z tym pogodzić. Wkrótce okazuje się, że los z niego także zadrwił.

„Wchodzę na górę do sypialni, dotykam poduszki Anity, otwieram szafę pełną ubrań, niektórych rzeczy chyba nawet nigdy nie widziałem. Jak dawno przestałem zauważać, w co się ubiera?”.

Napięcie aż do końca

Gdy Anita znika, pojawia się wiele hipotez. Oczywiście głównym podejrzanym jest jej mąż. Uciekła sama czy została porwana? A może ktoś ją zamordował? Nad Wełtawą znajdują się jej dokumenty i torebka. Ale gdzie jest Anita? Thriller małżeński w wydaniu Magdy Stachuli to prawdziwa perełka. Cały czas czuć napięcie. Wszyscy kłamią, nie ma pozytywnych bohaterów. Każdy ma swoje tajemnice, wszyscy udają kogoś innego, stwarzają pozory i tworzą wizję, w którą chyba sami chcą uwierzyć. Zakończenie nie gasi emocji – sprawia, że na ciele pojawiają się ciarki. To była prawdziwa przyjemność.

„Zaciskam mocno oczy i czuję, jak zgromadzone pod moimi powiekami łzy zaczynają spływać po policzkach”.