Mówi się, że przyjaciół poznaje się w biedzie. Ale czy rzeczywiście? Czy ten, kto tak cudownie pomaga z uśmiechem na twarzy i oczami pełnymi życzliwością jest naprawdę przyjacielem?
A może to wróg, który chce nam wszystko odebrać?
„Zdrada doskonała” to thriller psychologiczny, na który warto zwrócić uwagę tego lata. Lauren North doskonale buduje napięcie i sprawia, że czytelnik w pewnym momencie nie jest w stanie odróżnić rzeczywistości od fikcji. Żyjemy w świecie wyobrażeń i ogromnej tragedii, którą przeżywamy wraz z bohaterką. Wydawnictwo W.A.B. zdecydowanie zadbało o to, by nie zabrakło nam mocnych wrażeń.
Przepracować traumę
Tess niedawno przeprowadziła się z mężem i synem na wieś. Zamieszkali w starym wielkim domu po jego matce. Wciąż nie rozpakowali wszystkich kartonów, nie przejrzeli wszystkich rzeczy, jeszcze dobrze się nie zadomowili, ale wydaje się, że zmiana otoczenia szczególnie przysłużyła się ich synkowi, Jamesowi. Pewnego dnia Mark wyrusza w podróż służbową. Pech chce, że za sterami siedzi pilot, który planuje popełnić samobójstwo rozszerzone. Samolot się rozbija. Wszyscy giną. Wiadomość jest ogromnym wstrząsem dla Tess. Kobieta nie może się pozbierać po stracie męża. Wie, że powinna zająć się synkiem, ale jest w totalnej rozsypce. Czy po takiej traumie można w ogóle funkcjonować „normalnie”? Nawet przebranie się, wydaje się ponad jej siły. W myślach słyszy głos Marka, wciąż z nim rozmawia.
Przyjaciele i wrogowie
Jest uśmiechnięta i pełna energii. Doskonale wie, czego Tess potrzebuje i co w danej chwili należy powiedzieć. Przeżyła śmierć swojego syna, dlatego doskonale rozumie, z jak wielkim bólem przychodzi jej się mierzyć. Ale czy uśmiech Shelley nie skrywa wrogości? A może to zazdrość o posiadanie dziecka? Tess zaczyna ją podejrzewać. W końcu zjawiła się znikąd, a spędza w jej domu coraz więcej czasu. Ciągle pojawia się też Ian – brat Marka. Chce zwrotu pieniędzy, który jej mąż rzekomo od niego pożyczył. Nalega też, by Tess wreszcie zajęła się sprawami spadkowymi. Ktoś ją śledzi. Ktoś zakrada się do ogrodu. Ktoś był w jej domu. Ktoś wydzwania. Głuche telefony nie dają jej spokoju.
Spójrz w lustro, Tess…
Rozdziały w „Zdradzie doskonałej” tworzą swoistą mozaikę. Tess rozmawia z tajemniczym mężczyzną – możemy przeczytać kolejne stenogramy tych rozmów. Mamy też rozdziały z retrospekcją, cofamy się kilkadziesiąt dni, aż do urodzin Jamiego, kiedy to ma miejsce tragedia. Czytelnik może też poznać wersję Iana i Shelley – tu akurat mamy wersję składanych przez nich zeznań. Dzięki temu powieść jest nie tylko wielowątkowa, ale i bardziej zagmatwana. Staramy się dojść po nitce do kłębka, czując coraz większe napięcie. „Zdrada doskonała” to doskonały thriller psychologiczny, który zapewnia nie tylko świetną rozrywkę, ale też każe się zastanowić nad granicą rzeczywistości i naszych wyobrażeń. Śmiało polecam!