Gdybym miała za coś dziękować, to w tym momencie na pewno byłaby to KAWA! Podobnie, jak zrobił to A.J. Jacobs. W końcu kawa to podstawa!

TED BOOKS to bardzo ciekawe i oryginalne publikacje, dlatego bardzo ucieszyła mnie propozycja zrecenzowania jednej z książek z tej serii. Otrzymałam „Stokrotne dzięki!” A.J. Jacobsa – książkę, która zabrała mnie w podróż wdzięczności. Piękna, minimalistyczna, ale wyrazista okładka od razu zrobiła na mnie wrażenie, a jako, że format zmieścił się nawet do mniejszej torebki, to książka często mi towarzyszyła. Czytając ją, niemal czułam zapach mocnej, aromatycznej kawy, która od razu stawia na nogi.

Sztuka wdzięczności

Wiele się dzisiaj mówi na temat sztuki uważności, z kolei A.J. Jacobs poszedł o krok dalej i skupił się na wdzięczności. We wstępie przyznaje, że zastanawiał się, za co mógłby podziękować. Wybór padł na wypijaną codziennie kawę, kupowaną w lokalnej, niewielkiej kawiarni. I tak to się zaczęło. I chociaż mógłby tak dziękować bez końca – dotarł do około tysiąca „dziękuję”. To niesamowita podróż, którą warto odbyć z kubkiem kawy w dłoni. Coffee time!

Podróż do źródeł

W kawiarni otrzymujemy gotowy produkt – pyszną kawę. Ale skąd ona się bierze? Autor książki rozkłada wszystko na czynniki pierwsze: poszukuje producentów kubeczka, osłonki, a nawet autora logo kawiarni. Obserwuje, jak przenosi się ciężkie worki z kawą, uczy się, jak powinno się smakować ten niezwykły napój (sztuka taka sama jak degustacja win!) i wreszcie dociera na samą plantację. Zbieranie kawy okazuje się dość skomplikowane, wszystkie czynniki mają wpływ na jej późniejszą jakość i smak. Ważne jest nawet to, czy ziarna układa się w rzędy czy w piramidki! To naprawdę ciekawa podróż dla wszystkich kawoszy.

Dowiadujemy się np., że na przestrzeni dziejów kawa była zanieczyszczana różnymi substancjami… obok jęczmienia, karmy dla psów czy korniszonów, dodawano do niej nawet „małpie orzeszki”, palone szmaty czy pieczoną końską wątrobę…

Ciekawe są też poszukiwania genezy powstania osłonek na kubki. Okazuje się, że istniały już w czasach starożytnych i nazywały się wtedy „zarfy”. Mała rzecz, a jednak bardzo przydatna – wie o tym, każdy kto się poparzył!

Ważne przesłanie

Nie wszystkie momenty są pozytywne w procesie powstawania kawy. Trzeba być realistami – mamy do czynienia z wyzyskiem czy zatruwaniem środowiska i nie można o tym zapomnieć – autor również bierze to pod uwagę. Mimo wszystko – książka pokazuje, jak wiele procesów i jak wielu ludzi musi pracować, by do naszych rąk trafił kubek cudownej kawy. To naprawdę niesamowite. Czyta się ją przyjemnie, ale oczywiście cały czas ma się ochotę pić kawę J. „Stokrotne dzięki!” to jednak nie tylko rozrywka, ale i wspaniała idea – a więc dzisiaj koniecznie komuś podziękujmy. Na pewno w każdym naszym dniu jest wiele pozytywnych drobiazgów. A ja dziękuję wydawnictwu RELACJA za możliwość przeczytania tej wspaniale energetycznej książki i autorowi – za jej napisanie!

„Uznanie roli, jaką odegrało w naszym życiu szczęście, roznieca współczucie. A jest to mięsień, który trzeba ćwiczyć”.