Wciągająca gra pozorów.
Kryminały retro mają w sobie nieodparty urok. Najbardziej intryguje mnie mieszanka dobrych manier, ozdobnego języka i form grzecznościowych oraz morderstw dokonanych z zimną krwią. Niech Was nie zwiodą eteryczne panny z dobrych domów i dżentelmeni całujący koniuszek palców. Tkwią w nich demony. „Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery a morderstwo” autorstwa Dianne Freeman od wydawnictwa Skarpa Warszawska wpisuje się właśnie w ten nurt. Czy ta dama o twarzy anioła, spoglądająca na nas z okładki mogłaby zabić? Czy mogłaby bezlitośnie przeciąć tętnicę pięknie zdobionym wachlarzem albo wbić ostrze parasola prosto w serce swojego ukochanego? Przekonajmy się… Jest pierwszą podejrzaną…
„Rozstrzygnięcia tej potyczki nie potrafiłam przewidzieć, ale uznałam za stosowne przyczynić się do wersji pomyślnej dla mnie”.
Wiktoriańska Anglia
Intrygi, tajemnice, piękne suknie i płomienne romanse! Wiktoriańska Anglia urzeka również znakomitym poczuciem humoru i wciągającymi historiami kryminalnymi. Poznajcie Frances Wynn – hrabinę, która ma amerykańskie pochodzenie. Na pozór wydaje się dość szczęśliwa, jak na wdowę… mieszka w pięknym domu ze swoją córką, oczekuje przyjazdu siostry. Niestety już za chwilę jej spokój zostaje zburzony. Pojawia się detektyw Delaney, który wydaje się ją podejrzewać… Czy jej urok przekona śledczego o niewinności? I żeby nie było zbyt prosto – pojawi się jeszcze on – przystojny sąsiad! A jakże!
Kto zabił?
Eleganckie towarzystwo i zbrodnia? Klasyka gatunku i to najważniejsze pytanie: kto zabił? Frances ma wiele różnych (nie całkiem czystych) sposobów, by odkryć prawdę. Czy jest sprytna? Oczywiście! Potrafi bardzo zręcznie manipulować ludźmi w swoim otoczeniem, wykorzystując chociażby moc plotki. W ten delikatnej postaci tkwi ogromny ogień. Od razu ją polubiłam.
„Musimy znaleźć w tym domu dżentelmena, który jest tak rycerski, że zechce na życzenie damy przemieścić martwe ciało, i będzie tak prawy, że nigdy potem tego przeciwko niej nie wykorzysta. Czy chodzi po tej ziemi taki wzór cnót wszelakich?”.