Czy w świecie wielkopowierzchniowych marketów, marnowania jedzenia i wszechobecnego dobrobytu można głodować?

Okazuje się, że tak.

Zapewnienie dziecku pożywienia to podstawowe zadanie rodziców. Nie wyobrażam sobie, by mojemu dziecku mogłoby zabraknąć jedzenia. Często nie uświadamiamy sobie, że w ogóle na świecie może głodować tak wiele dzieci. A jednak tak się dzieje. I to nawet w cudownej Ameryce. Z pewnością to, co opisuje Rex Ogle daleko odbiega od American Dream. Wydawnictwo MAMANIA publikuje poruszającą książkę, przy której trudno nie uronić łzy. Poznajcie tę pełną demonów opowieść o chłopcu, który w bardzo trudnym momencie swojego życia, stara się przetrwać.

„Najbardziej kolorową rzeczą w całym pokoju są jej siniaki. Głęboki fiolet, jaskrawy turkus, intensywny żółty”.

Prawdziwe głodowanie

Rex Ogle otwiera swoją duszę i opisuje prawdziwe wydarzenia ze swojego życia. Przyznaje, że musiał do tej decyzji dojrzeć, ale postanowił jednak podzielić się tym, co przeżył. W jego rodzinie nie działo się dobrze. Ojciec ich porzucił i nie za bardzo się nim interesował. Matka nie może znaleźć pracy, żyje z partnerem, który również ma ciągle problemy z pracą. Rex ma jeszcze przyrodniego brata, którym musi się opiekować i którego bardzo kocha. Na jego głowie są rachunki, zamartwianie się o brak jedzenia, burczący brzuch i wstyd w szkole, gdy musi prosić o darmowy obiad, bo mama zapisała go do programu dla ubogich rodzin. Gdy wchodzi do wielkiego supermarketu, jest zrozpaczony. Widzieć tyle jedzenia i nie móc nic wziąć. To zdecydowanie zbyt dużo jak na jednego chłopca.

„Niewidzialność pozwoliłaby mi korzystać z darmowych obiadów bez konieczności gadania z kasjerką”.

Przemoc, agresja i bunt

Rex jest ofiarą przemocy domowej. Bije go mama, bije ojczym, który katuje też matkę. Oprócz przemocy fizycznej, każdego dnia styka się z przemocą psychiczną. Wielu rzeczy nie rozumie, często płacze i wskazuje, że nie może myśleć z głodu. Ale ma też babcię, która jest jasnym promykiem w jego czarnym, przerażającym życiu. Niestety matka nie akceptuje pomocy babci. Mimo wiecznego głodowania, potrafi wyrzucić całe jedzenie, bo taka jest dumna. Gdy czytałam te fragmenty dotyczące przemocy, płakałam. Dziecko nie powinno czegoś takiego przeżywać. Dziecko powinno być dzieckiem.

„I wtedy Sam zaczyna mnie łoić pasem. Po nogach, po pośladkach, po plecach. Próbuję uciec, ale nie mam gdzie się schować”.

Nadzieja na jutro

Ten ponury obraz rozjaśnia kilka ważnych myśli i osób. Rex w końcu zaprzyjaźnia się z wartościowym chłopcem, który pomaga mu zyskać inną perspektywę. Młody człowiek dochodzi do wniosku, że mama nie zapisała go do programu „darmowy obiad”, by go poniżyć, ale dlatego, żeby cokolwiek zjadł w ciągu dnia. Nic oczywiście nie usprawiedliwia przemocy, ale jest nadzieja na to, że jednak nie wszystko będzie takie beznadziejne. „Free lunch” to poruszająca opowieść, którą napisało życie. Rex nie wybrał sobie takiej egzystencji, ale wyniósł z niej wiele cennych nauk. Polecam Wam, zatem, przeczytanie tej cudownie mądrej i wzruszającej książki.

„Ale nie jestem już małym dzieckiem i nie mam zamiaru zaczarowywać rzeczywistości. Bo wcale nie czuję się winny za wszystko, co złe. A nie mam zamiaru kłamać”.