Powojenne losy Niemców.
Wydawnictwo Poznańskie opublikowało interesującą i bardzo ważną książkę, opowiada ona o powojennych losach Niemców. „Czas wilka” Haralda Jähnera pokazuje ludzką codzienność, która daleko odbiega od idyllicznych wyobrażeń o wyzwoleniu. Autor to niemiecki dziennikarz i pisarz, który przez wiele lat pracował dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” i „Berliner Zeitung”. Przygląda się przedstawianym czasom z uwagą i pokazuje czytelnikowi, czasami straszne obrazy.
Humanista i mięso
Pierwszy obraz, który mną wstrząsnął w trakcie lektury „Czasu wilka” to osioł wśród ruin miasta. Stanął na drodze zdziwionych humanistów. Na początku pomyślałam o pięknym, melancholijnym obrazie, ale później czytałam kolejne zdania. Oni nie patrzyli na osła jak na poezję. To było dla nich tylko mięso. Ale jak humanista ma się rozprawić z osłem, by przestać czuć głód? Los im nieco sprzyjał, ale po chwili wokół ze wszystkich piwnic, schronów i zakamarków, wyłonili się inni ludzie, niczym zombie. Każdy chciał wyrwać swój kawałek mięsa. Nie było w tym ani krzty poezji. I taka jest właśnie ta książka, nie pokazuje cudu wyzwolenia, ale codzienny trud i okropne warunki po apokalipsie. Każdy radził sobie, jak tylko mógł.
Przemoc i samowola
Liczba przestępstw wzrosła o 800%, ale to tylko oficjalne statystyki. Jako że nie było sensu zgłaszać takich incydentów, mogło ich być nawet dwukrotnie więcej. Oczywista była niechęć do munduru i jakiejkolwiek formy przymusu. Nawet ocaleni stawali się przestępcami. Ogromna liczba ludzi została bez domu, bez swojego miejsca. Część z nich, zwolniona z więzień czy obozów, trafiła po raz kolejny do obozów przejściowych. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić takiego dramatu. Wszystko było w ruinie, nie tylko budynki, ale i ludzkie życie. Często nie było już nawet do czego wracać.
„W małych bandach włamywano się do magazynów żywności, przemierzano opuszczone mieszkania w poszukiwaniu czegoś do jedzenia i miejsca do spania”.
Ważna książka
„Czas wilka” to jedna z tych książek, przy których warto się pochylić. Zamiast oglądać seriale o zombie, warto poświęcić swój czas na dostrzeżenie prawdziwego ludzkiego dramatu i wyciągnąć wnioski. Mamy tutaj zarówno dramat ogromnej liczby ludności, jak i pojedyncze historie, które warto poznać.