Wielu o niej słyszało. Mało kto doświadczył.

Czym zająć dziecko, by móc posiedzieć 10 minut i wreszcie usłyszeć swoje myśli? A może jest to zupełnie niemożliwe? W dobie wielu rozpraszaczy dzieci są przebodźcowane, skaczą, biegają, mówią w szybkim tempie, wszędzie ich pełno. O ile na początku dnia jest to jeszcze urocze, o tyle po pewnym czasie warto jednak pomyśleć o metodach na wyciszenie i skupienie. To nie tylko zajęcie dla dziecka, by rodzic odpoczął, ale przede wszystkim ważne ćwiczenie dla młodego mózgu. Paulina Mechło i Magdalena Karpińska w swojej książce „Trening ciszy dla dzieci” udowadniają, że osiągnięcie efektu wskazanego w tytule jest jak najbardziej możliwe. Sprawdźmy, zatem…

Kolejna z serii

Za każdym razem sięgam z ciekawością po publikacje tego duetu od wydawnictwa SENSUS. Samo wydawnictwo zresztą też uwielbiam, bo ich poradniki przynoszą efekty i pobudzają do refleksji, a jednocześnie często zawierają sporo ćwiczeń. „Trening ciszy dla dzieci” składają się właśnie z takich zadań do rozwiązania. Od początku towarzyszy nam bohater w postaci kreskówkowego mózgu. Będzie naszym przyjacielem, doradcą i wsparciem podczas rozwiązywania ćwiczeń. Już na wstępie dziecko staje przed wyzwaniem – w końcu to TRENING ciszy. Czytelnik nazywany zostaje: zagadkowiczką, zagadkowiczem i ma przed sobą sporo wyzwań. Jak wskazują autorki, warto przygotować sobie na starcie kredki i coś do picia. I zaczynamy!

Kreatywność i koncentracja

Zaproszenie do krainy spokoju i ciszy brzmi bardzo ciekawie. A co czeka w środku? Mnóstwo ZABAWY, bo tak są zatytułowane kolejne strony. Do pokonania mamy labirynty, ćwiczenia na kreatywność, a także na przykład zabawę ze wzorami. Bardzo podoba mi się ćwiczenie związane z różnymi rodzajami oddechu, dopasowywanie czy zabawę słowami. Książka jest kolorowa i pełna twórczych zadań, które wystarczą co najmniej na kilka podejść. To także bardzo ciekawe narzędzie w pracy nauczyciela niezależnie od nauczanego przedmiotu. W Końcu to od skupienia wszystko się zaczyna. Na przetestowanie tej książki na mojej córce będę musiała jeszcze chwilę poczekać, ale jeśli Wasze pociechy są starsze niż moja 3,5-latka, to polecam zanurzyć się w krainę ciszy. Każdy na tym skorzysta! A teraz ciiiii…