Odlatujemy w przestrzeń kosmiczną.
Andy Weir to autor słynnego „Marsjanina”, którego ekranizację mogliśmy nie tak dawno temu podziwiać. Film wzbudził zarówno zachwyty, jak i kontrowersje. Tym razem autor powraca z „Projektem Hail Mary” – ciekawą opowieścią science-fiction od wydawnictwa MUZA.
Tej premiery nie można było przegapić. Na początku maja Andy Weir zabrał nas w niezwykłe światy, w których zaciera się granica między realnością a tym, co nierzeczywiste. Ta kosmiczna przygoda porywa serce czytelnika i zabiera go w nieograniczoną niczym przestrzeń międzygalaktyczną. Chodźcie ze mną, by dowiedzieć się nieco więcej o tej niezwykłej książce.
Niezwykła ekspedycja
Zaczynamy od razu od niezwykłej misji ratunkowej. Jej celem jest ocalenie ludzkości, więc jest to bardzo poważne zadanie. Wysłano specjalną ekipę, która ma tę misję doprowadzić do skutku. Niestety okazuje się, że jedyną osobą, która pozostała przy życiu, jest Ryland Grace. I to koniec „dobrych” wiadomości. Nasz bohater niestety nie ma pojęcia co się wokół niego dzieje, nie wie nawet, jak się nazywa. W związku z tym nie ma także zielonego pojęcia o misji, którą ma zrealizować. Wyobraźcie sobie samotnego astronautę, który budzi się gdzieś w przestrzeni kosmicznej i nie ma pojęcia, co się dzieje i jaki jest cel jego podróży. Dom jest bardzo daleko, a on wydaje się być całkowicie sam.
Światy Andy’ego
Andy Weir to gwarancja doskonałej rozrywki i fabuły, która wciąga od pierwszego rozdziału. To idealna propozycja dla miłośników wszechświata i podróży kosmicznych. Ja bawiłam się doskonale przy jej lekturze. Warto zwrócić uwagę na postać autora, który posiada ogromną wiedzę w zakresie, który stanowi przedmiot jego zainteresowań. To niezwykłe, jakie fakty potrafi przedstawić przed oczami czytelnika i sprawić, że nasz umysł pracuje na wysokich obrotach. Polecam Wam tę niezwykłą podróż kosmiczną w doskonałym wydaniu. W gatunku science-fiction warto stawiać na to, co solidnie i dobrze napisane, by nie poczuć żadnego rozczarowania.